Archiwum 29 sierpnia 2019


Cierpliwość -chciwością rekinów nie...
29 sierpnia 2019, 12:23

Cierpliwości....- Chciwością rekinów nie złowisz

 

 

 

 

                                                                                                


Dzis troche o cierpliowości ....chciwości... Od młodych lat uwielbiałem wędkować.Zanim jednak do tego doszło obserwowałem jak to robią koledzy. Zarzucali i po chwili wyciągali rybę. Kurwa no proste.... Pierwsze  wędki strugałem z leszczyny co też nadawałao temu jakiś smak wędkarstwa.Wielką satyfakcja było ulepić wędke z niczego i łowić na nią spore okazy. Już pierwszego dnia ,kiedy to wybrałem się z kawałkiem patyka ,jakiejś żyłki przestarzałej i haczyka ulepionego z igły, ku mojemu zdziwieniu ryby brały jak szalone. Zaczeło mi to sprawiać przyjemność ....zrobiłem cos na co łowie ryby. jednak wiadomo słaby sprzęt i przy braniu wiekszej ryby emocje sięgały zeniutu czy aby ten zlepek yciagali po kształtem przypominajcy wędkę wytrzyma. Cóż wytrzymał raz wytrzymał drugi i trzeci... aż w końcu NIE WYTRZYMAŁ.Miał prawo w koncu ryzyko było od początku że może peknąc. Jak można zauważyć na Rynku jest identycznie. Uzbrajasz się w wedkę czyli Nasze Depo idziesz na Rynek i zaczyn asz łowić.... nie znasz łowiska nie wiesz co tam się święci ale odważnie rzucasz i odrazu liczysz na konkretne łowy. Co gorsze zaczynasz się podniecać małymi sukcesami. Nie znając wody napiżdżasz tą wędką na lewo i prawo. z Wędkarza robisz się zwykły kłósownik nic więcej.

   Po kilku seriach udanych brań nadchodzi cisza... nic... nawet puknięcia.... zmieniasz przynęte miejsce głebokośc zanurzenia przynety i dalej nic.. jakieś lekkie sygnały dajęce nadzieje że cos weźmie jeszcze.Tutaj własnie zaczyna się cierpliwość. zamiast zwinąc się być zadowolonym z udanych łowów to siedzimy dalej z nadzieją, ze coś weźmie az w koncu od zmian miejsca przynety i gruntu tracimy cały sprzet...... tracimy to co zarobiliśmy w ciagu porannej sesji przykładem mówiąc tracimy nie dośc że dzienny zysk to w dodatku tracimy zyski sprzed dwóch dni a w najgorszym wypadku tracimy całe depo. Morał taki że wystarczyło przyjśc nad wode dnia następnego i wtedy na nowo czerpac z tego frajde...na spokojnie z czystą i przespaną głową. Gdzie kurwa sens iśc ze 100 E spoglądając na wykres dzienny do tego wchodzic pełnym LOTEM i to jeszcze na DAXIE. Przy jego ruchach to jedynie brzdęk zostałby z zyłki a Tym przypadku z depo. Brzdek i spojrzenie srającego kota na pustyni nic więcej. Jak to ma się do cierpliwości. A no tak że mając lepiankę przypominającą wędkę łow ostrożnie. sprzedaj łowy w pobliskiej wiosce dla babci i kup lepszą wędkę. Cierpliowosci kurwa... jednego dnia nie wyłowisz całego akwenu z RYB.Nawet jesli bedziesz chciał to za huj nic z tego nie wyjdzie. Nawet jak bedziesz napiżdzał prądem to przyjdzie czas że sam siebie porazisz... Także reasumując Jesli mamy zaczynać przygodę z Rynkiem , nie mamy wstarczających środków na przygodę...nie wiemy co się swięci po tej prawej stronie wykresu, nie pakujmy sie po same jaja w pozycję. Powolutku a do celu. ;)Jak wiecie ustaliłem sobie termin rozpoczęcia projektu... Zrobiłem to celowo żeby też uczyc się cierpliwości... co prawda posiadałem ją zawsze na poczatku tylko. pózniej jak juz miałem tą wędke wieksza większe depo napierdalałem jak szalony tymi lotami. Jeden za drugim.... az sie wypstrykałem ze wszystkiego. Pózniej jeden mały ruch nie tak i po Nas.Także jeżeli chcesz łowić , sprawia Ci to przyjemnośc to dbaj kurwa o tą wędkę inwestuj w lepszy sprzęt. Chciwością rekinów nie złowisz za huja. Jak widać nawet wędkarstwo nie jest proste jesli nakurwiasz batem gdzie popadnie z nadzieją na super wyniki.